sobota, 21 marca 2015

Kiwii.

Witajcie!
Właśnie siedzę, rozmyślam, jak zwykle :)
Robiłam wczoraj paznokcie mojej przyjaciółce, sobie, dzisiaj córce koleżanki mojej mamy, i powiem wam szczerze, że się niemiło zaskoczyłam, może od początku.
Ogólnie rzecz biorąc pierwsze paznokcie którymi się zajęłam były to paznokcie mojej przyjaciółki, efekt możecie zobaczyć na zdjęciu:


Mi się szczerze mówiąc bardzo podoba, kiwi jest w simie realistyczne :) Całkiem fajnie. Tak się stało, że przegadałyśmy całą noc - poszłam spać dopiero o 15:15 czy chwilkę później, i w czasie naszych "dziewczyńskich" rozmów zrobiłam paznokcie też sobie, co się dzisiaj okazało?
Że z moją manią może niekoniecznie obgryzania paznokci, ale lekkiego podgryzania, haha :) podważyłam w jednym miejscu lakier, pociągnęłam go dość mocno, i cały w jednym kawałku zszedł z paznokcia, jest to dla mnie conajmniej dziwne.
Następna rzecz, jak robiłam dzisiaj tej córce koleżanki paznokcie, wszystko okej, dałam 3 warstwy lakieru podkładowego, a gdy po już top coat'cie zmywałam cleanerem lepką warstwę nie wiem jakim sposobem w pewnych miejscach lakier zaczął po prostu przebijać, nie wiem dlaczego, wczoraj 3 razy robiłam paznokcie i ani razu niczego podobnego nie było..
No w każdym razie mam akualnie negatywny stosunek do tych lakierów, są one firmy - "EM Nail", zobaczymy co dalej, wstawię wam zdjęcia jak sobie zrobie następnym razem czy coś :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz